Są wielkie nazwiska, znani producenci i niebanalna fabuła, a wszystko po to, by zapewnić wam szaloną serialową jazdę bez trzymanki...
Kontynuując poprzedni wpis, spieszę z nowymi informacjami dotyczącymi tych lubianych, oraz mniej znanych serii. Oprócz wspomnianych wcześniej powrotów: "Lucifer", "Designated Survivor", oraz "Blindspot" i jednego debiutu"Mindhunter" do końca tego roku czeka na nas jeszcze kilka bardzo dobrych propozycji.
Patrząc na najbliższe zapowiedzi, nowych produkcji, jak i kontynuację tych już znanych, jedno jest pewne - zarwę nie jedną nockę. Wybierać jest w czym i najbardziej cieszy fakt, że jest sporo kontynuacji tych serii, z którymi już zdążyłem się zżyć. Będą też oczywiście nowe pozycje, które zapowiadają się wyjątkowo ciekawie. Z tego co wyselekcjonowałem, myślę że każdy bez problemu znajdzie coś dla siebie. Będą wielkie nazwiska, znani producenci, niebanalna fabuła, a wszystko po to, by zapewnić wam szaloną serialową jazdę bez trzymanki.
Muzycznie istnieją już grubo ponad trzy dekady. Znają ich prawie wszyscy, nawet Ci którzy nigdy nie byli ich sympatykami. Od początku kontrowersyjni, nowatorscy i wyobcowani. Gdy początkiem lat osiemdziesiątych, nieśmiało stawiali pierwsze kroki na scenie muzycznej, nikt nie spodziewał się jak ważną role odegrają w historii muzyki popularnej. Niedoświadczeni, śmiesznie wystylizowani czterej chłopcy ruszyli by podbić świat (no może w pierwszej kolejności Europę).
Pierwsza produkcja Toma Hardy'go zadebiutowała wczoraj w serwisie HBO GO. Znany większości i niezwykle charyzmatyczny aktor, podjął się próby stworzenia mini serii, której nadał mroczny tytuł "Tabu". Wspólnie ze swoim ojcem (Edward Chips Hardy), stworzył historię, która nie będzie łatwa w odbiorze. Rozleje się mnóstwo krwi, a zemsta, intrygi, obłuda, oraz zdrada zdecydowanie będą na pierwszym planie. A wszystko to poda nam jak na tacy - Ridley Scott, który podjął się wyreżyserowania "Tabu".
.firstpage, .lastpage {display: none;}